Przełom maja i czerwca to początki białych nocy - z okresem ok 2 godzin z jako tako ciemnym niebem gdzie można było coś zaobserwować.
Od niedawna jestem właścicielem lornetki Nikon Action Lookaut IV 10x50 - poprzedniczki bardziej znanych Nikona EX i Aculona. Lornetka daje przyzwoite obrazy i dość szerokie pole 65 st. Wydaje mi się, że lepsza niż co miałem poprzednio Tento 10x50. Mam tylko problem z wypadającą muszlą oczną przy prawym okularze. Podczas 1 z nocek był także problem z zaparowywaniem szkła prawego okularu po kilkunastu sekundach patrzenia. Ale można było poobserwować trochę obiektów, zwłaszcza w Strzelcu, Skorpionie czy Orle.
Poza testem lornetki wziąłem również lustrzankę i statyw, aby porobić kilka zdjęć - drogi mlecznej i większych fragmentów nieba.
Droga mleczna - stack kilku klatek, Canon 550D + Rybie oko Samyang 8mm
Horyzont południowy ze Skorpionem, Wężownikiem i Jowiszem
Jasny horyzont północny
I jeszcze raz horyzont południowy tym razem w szerszym ujęciu rybiego oka
2 sesja gwiazdozbiorowa podczas wypadu do rodziny:
Niebo południowe (obiekty jak poprzednio)
Łabędź i okolice:
Orzeł i okolice:
Północna cześć nieba (widać m.in M31 i Chi Cha Persei):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz